środa, 23 marca 2016

5 POZYTYWNYCH ZMIAN, KTÓRE WPROWADZIŁAM DO SWOJEGO ŻYCIA DZIĘKI CIĄŻY



Ciąża to okres, kiedy wszystko się zmienia. My się zmieniamy, zmienia się nasze podejście do życia, spojrzenie na świat. Często zmianom tym towarzyszy lęk o przyszłość. No bo jak to wszystko się ułoży? Dam sobie radę? Ja postanowiłam wykorzystać ten czas na wyrobienie w sobie dobrych nawyków i w pewnym stopniu wprowadzenie zmian w swoim dotychczasowym życiu. W końcu kiedy znajdziemy lepszą motywację do zmian niż tą, by zacząć dbać o siebie i nasze dziecko? Dla mnie ciąża stała się właśnie takim motorem do działania, źródłem motywacji. Was też do tego zachęcam.


Dzięki ciąży nabyłam kilka dobrych nawyków, które w pewnym stopniu zmieniły moje życie na lepsze. Być może któraś z Was się zainspiruje i postanowi również coś u siebie zmienić?

Zaczęłam zdrowo się odżywiać


Do jakości tego co jem starałam się zawsze przywiązywać uwagę, jednak słabość do fast foodów często była silniejsza :) W ciąży postanowiłam powiedzieć kategoryczne NIE wysoko przetworzonym produktom, a powoli zastępować je zdrową żywnością. W ciąży mam też dużo więcej czasu na gotowanie, dlatego łatwiej jest mi przygotowywać wartościowe posiłki. Dodatkową motywacją stał się dla mnie artykuł na wizaz.pl, z którego wynikało, że Happy Meal po 6 latach (!) nawet nie spleśniał. Nie wiem ile w tym teście było prawdy, ale skutecznie zniechęcił mnie do żywienia się w sławnej sieci M.

Znajduję czas na codzienną pielęgnację 


Kiedyś sukcesem było dla mnie znalezienie czasu na wieczorny demakijaż. Zazwyczaj nie miałam ani czasu ani ochoty na nic więcej. Teraz staram codziennie znaleźć chwilę dla siebie. Nałożenie maseczki lub pielęgnacja włosów nie są już dla mnie czynnościami nie do zrobienia. Nauczyłam się tak gospodarować czasem, by znaleźć go dla siebie. 

Przestawiłam się na kosmetyki naturalne


Kolejna zmiana "urodowa". Kosmetykami ekologicznymi zainteresowałam się dzięki Oldze. Wcześniej coś tam słyszałam, robiłam nawet pewne przymiarki do naturalnej pielęgnacji, jednak wydawało mi się to strasznie kosztowne. Doszłam do wniosku, że zwyczajnie nie będzie mnie stać na takie kosmetyki. Okazało się jednak, że kosmetyki naturalne mają jedną główną zaletę: bardzo często są uniwersalne, jeden kosmetyk może nam zastąpić kilka "tradycyjnych" produktów. Z pewnością wkrótce na blogu ukaże się wpis poświęcony moim pierwszym krokom w pielęgnacji naturalnej, z którego dowiecie się więcej.


Znalazłam czas na regularną aktywność fizyczną


Od samego początku ciąży postanowiłam zadbać o swoją kondycję fizyczną. Przyczyna była bardzo prozaiczna - zwyczajnie bałam się porodu, a wszędzie słyszałam, że kobieta aktywna w ciąży lepiej go znosi, często poród jest łatwiejszy i krótszy. Przed ciążą również starałam się ćwiczyć, jednak moja regularność pozostawiała wiele do życzenia. Ciąża stała się impulsem, aby to zmienić. Niestety w mojej okolicy ciężko o zajęcia fitness dla ciężarnych, wyszukałam więc kilka kanałów na YouTube i ćwiczę w domu :) To ma jedną dużą zaletę: ćwiczę kiedy chcę i jak chcę. Jeśli w danym dniu czuję się bardziej zmęczona po prostu skracam ćwiczenia i już.


Stałam się bardziej zorganizowana



Nie wiem, czy tak objawia się u mnie syndrom wicia gniazda, ale zauważyłam, że organizacja własnego czasu przychodzi mi dużo łatwiej niż kiedyś. Przed porodem mam mnóstwo spraw do załatwienia/sprawdzenia/potwierdzenia. Do tego przedświąteczne porządki i wielkanocne gotowanie. Mimo to jestem bardziej zorganizowana niż kiedyś, staram się planować rzeczy z wyprzedzeniem dzięki czemu udaje mi się ze wszystkim zdążyć. Planuję też czas dla siebie m. in. na wspomnianą wcześniej aktywność fizyczną czy codzienną pielęgnację. I powiem szczerze, że moje życie stało się jakby łatwiejsze :)


Czy Ciebie ciąża też stała się motywem do zmian? A może takim impulsem było inne zdarzenie? Chętnie poczytam o tym w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz