Kolejny Wielki Tydzień i... kolejny maraton. Pasztety, mazurki, zajączki, malowanie jajek, żurek, kiełbasa, ostatnie porządki... Można wyliczać w nieskończoność. Ale, czy aby napewno o wszystkim pamiętam? A może o kimś zapomniałam? Np. o Jezusie. Tym, którego tryumf świętujemy w te dni.
Jeśli masz wrażenie, że te słowa są o Tobie, to nie jesteś sama. Mam dokładnie tak samo. Jednak tego roku postanowiłam coś zmienić, przeżyć ten uroczysty czas choć trochę bardziej duchowo niż zwykle. I natrafiłam na bardzo fajną apkę do pobrania o tu: http://www.mocneslowo.pl Przez cały Wielki Tydzień wyświetlają się w niej informacje co w tej chwili robi On - Jezus. Dzięki temu mimo codziennych obowiązków mam wrażenie, że w pewien sposób towarzyszę Mu w tej trudnej drodze na Golgotę.
Jeśli ty też chcesz coś zmienić, może warto zacząć właśnie od tego? To nic nie kosztuje, a być może sprawi, że tak jak ja, choć na chwilę się zatrzymasz. Polecam, bo warto.
A na razie piąteczka. Pa!
